8 marca 2019 Wojciech Bokina, Krzysztof Brysiewicz

Zawieszenie Wspólnika w prawach udziałowych a jego uprawnienia osobiste

W spółkach z o.o. jednym z istotnych mechanizmów usuwania konfliktów pomiędzy wspólnikami pozostaje powództwo o wyłączenie wspólnika. Wyłączenie wspólnika może jednak nastąpić dopiero po prawomocnym wyroku sądowym i po zapłacie wyłączanemu wspólnikowi ceny przejęcia przez pozostałych wspólników. Procesy te często trwają latami, czemu niestety sprzyja obecna regulacja, która premiuje wspólnika wyłączonego ze spółki. Cena przejęcia jest bowiem ustalana na podstawie wartości udziałów wyłączanego wspólnika ze spółki z chwili doręczenia mu pozwu i odsetki naliczane są od chwili doręczenia pozwu. Dlatego też wspólnikowi wyłączanemu ze spółki opłaca się przeciąganie procesu

W spółkach z o.o. umowy spółki najczęściej są tak sformułowane, że bez wyłączonego wspólnika nie da się podjąć uchwał niezbędnych dla jej normalnego funkcjonowania. Dodatkowo zazwyczaj wspólnik lub wspólnicy mniejszościowi bardzo często zasiadają też w organach zarządu spółki, nierzadko – zwłaszcza w spółkach typu venture capital, gdzie większościowy udziałowiec jest z reguły pasywnym dawcą kapitału – zdarza się, że tacy wspólnicy mają w tych organach większość.
W przypadku gdy pomiędzy wspólnikami dochodzi do konfliktu, którego nie są w stanie w prosty sposób usunąć postanowienia samej umowy spółki jedynym środkiem, który pozostaje wspólnikowi większościowemu, poza radykalnym żądaniem rozwiązania spółki, jest powództwo o wyłączenie wspólnika.
Aby jednak powództwo takie miało jakikolwiek sens (siłą rzeczy rozstrzygnięcie takiej sprawy może nastąpić nawet po kilku latach) ustawodawca przewidział możliwość żądania zabezpieczenia tego powództwa poprzez zawieszenie wyłączanego wspólnika w wykonywaniu jego praw udziałowych. Art. 268 KSH mówi o zawieszeniu praw udziałowych, a co z uprawnieniami osobistymi wyłączanego wspólnika np. do powołania członka Zarządu?
I tutaj, jak w wielu obszarach Kodeksu spółek handlowych, gdzie jest możliwość włożenia igły w stóg siana tam i komentatorów znajdzie się dziesięciu, każdy z przeciwnym zdaniem. Także i w tym przypadku zakres zabezpieczenia roszczenia o wyłączenie wspólnika okazuje się – przynajmniej w oczach przedstawicieli doktryny – sporny. Jedni stoją na stanowisku, że zawieszeniu podlegają wyłącznie prawa udziałowe, a poza ich zakresem pozostają uprawnienia osobiste przyznane umową spółki, a inni komentatorzy uznają, że przepis art. 268 KSH obejmuje zawieszenie wszystkich praw wyłączanego wspólnika.
Uprawnienia osobiste są uprawnieniami korporacyjnymi
Tak się składa, ze w ostatnich miesiącach mieliśmy okazję prowadzić dwie niezależne sprawy o wyłączenie wspólnika, w których nasi klienci uzyskali zabezpieczenia w postaci zawieszenia wszystkich praw udziałowych. W dwóch niezależnych od siebie sprawach wrocławski i warszawski sąd rejestrowy uznały, że zawieszenie praw udziałowych wyłączanych wspólników ze spółek z o.o. skutkuje automatycznie zawieszeniem praw osobistych wspólników wyłączanych ze spółki (w tym konkretnym przypadku powołania przez nich członków Zarządu). Sąd wrocławski oddalił wniosek o wpis członka Zarządu powołanego przez zawieszoną wspólniczkę (która nota bene powołała samą siebie ponownie na Prezesa Zarządu, już po powzięciu uchwały jej odwołaniu). Natomiast Sąd warszawski wpisał Wiceprezesa Zarządu powołanego przez wspólników żądających wyłączenia wspólnika, któremu na podstawie umowy spółki przysługiwało uprawnienie do powołania Wiceprezesa Zarządu.
Rozstrzygnięcia te są w pełni zasadne pomimo wątpliwości części doktryny, co do takiej możliwości. Nieracjonalny byłby bowiem wniosek, że wspólnicy mogą domagać się zawieszenia wyłączanego wspólnika w wykonywaniu prawa głosu, a już nie np. do powołania członka zarządu czy rady nadzorczej. Uprawnienia osobiste, w tym do powołania członków organów są bowiem często dalej idące niż prawo głosu. Uznanie, że do czasu zakończenia sprawy o wyłączenie wspólnika można zawiesić jedynie jego uprawnienia korporacyjne, ale już nie osobiste, byłoby tylko pozorną ochroną wspólników większościowych i przedłużałoby jedynie paraliż decyzyjny w spółce. Takie rozwiązanie pozwalałoby wyłączanemu wspólnikowi szantażować spółkę jak i w wielu przypadkach doprowadziłoby do upadłości dobrze prosperującej spółki. (Zasada: „ja nie będę miał spółki, ale ty też nie” jest często stosowana w sporach korporacyjnych, które często kończą się upadłością dobrze prosperujących przed konfliktem spółek). W naszej ocenie przyjęty w rozstrzygnięciach sądów wrocławskiego i warszawskiego pogląd należy w pełni podzielić, gdyż zmierzają one do ochrony przede wszystkim spółki (jej pracowników, kontrahentów) umożliwiając jej normalne funkcjonowanie, w sytuacji głębokiego konfliktu pomiędzy wspólnikami.
Warto też zauważyć, że w tych nielicznych dotychczas wypowiedziach sądów Sąd Najwyższy przyjął pogląd, że zawieszenie wspólnika w prawach udziałowych jest równoznaczne z tym, jakby w tym okresie danego wspólnika w spółce „nie było” (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2002 r., sygn. akt III CKN 1238/99). Skoro tak to siłą rzeczy wspólnik, którego nie ma nie może wykorzystywać uprawnień osobistych do powoływania i odwoływania członków organów. W innym nowszym wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że (Wyrok SN z dnia 13 marca 2013 r., sygn. akt IV CSK 228/12) zastosowanie tego przepisu (art. 268 KSH – przyp. aut.) nie pozbawia wspólnika tych praw, których wykonanie jest tylko zrealizowaniem legitymacji czynnej do wszczęcia postępowania sądowego, którego zakończenie poprzez stosowne orzeczenie stanowi o zasadności skorzystania z uprawnienia. Dotyczy to zwłaszcza takich postępowań, w których wspólnik broni swoich uprawnień uczestnictwa w spółce. Do nich należy roszczenie o rozwiązanie spółki z o.o., jeśli jest oparte na podstawie art. 271 pkt 1 KSH i zawarte w tym przepisie przesłanki okażą się spełnione. Powołany w skardze wyrok SN z dnia 26 marca 2002 r., III CKN 1238/99 (OSNC 2003, nr 5, poz. 61) dotyczy innego rodzaju sytuacji, czyli zawieszenia wspólnika w takich uprawnieniach korporacyjnych jak prawo głosu i prawa mniejszości, a więc wynikających z prawa do głosowania na zgromadzeniu wspólników, wpływającego na decyzje spółki, a nie samego wspólnika, mającego prawa indywidualnie mu przyznane przez ustawę i o charakterze wyjątkowym, jak roszczenie o rozwiązanie spółki. Ten pogląd Sądu Najwyższego, stoi zapewne za wadliwymi poglądami doktryny opowiadającymi się za ograniczeniem zakresu zawieszenia wspólnika wyłącznie do jego uprawnień jako udziałowca. Tymczasem gdy podda się go starannej lekturze nie tylko nie sposób wyprowadzić z niego wniosku, że zawieszenie praw udziałowych nie obejmuje uprawnień osobistych, ale wręcz ten wniosek można potwierdzić. Sąd Najwyższy wyraźnie wskazuje, z czym należy się zgodzić, że zawieszenie nie dotyczy praw indywidualnie przyznanych przez ustawę i o charakterze wyjątkowym, nie stwierdza natomiast że zawieszenie wszystkich praw udziałowych nie odnosi się do praw osobistych wspólnika przyznanych umową spółki. W istocie można bowiem zasadnie przyjąć a contrario, że skoro na podstawie art. 268 KSH nie można zawieszać wspólnika w prawach wynikających wprost z ustawy i o charakterze wyjątkowym, to na podstawie tego przepisu jak najbardziej uzasadnione i możliwe jest zawieszenie we wszystkich innych prawach, w tym również w prawach osobistych wynikających z umowy spółki.
Na zakończenie warto przypomnieć, że instrument w postaci zabezpieczenia roszczenia poprzez zawieszenie praw udziałowych służyć ma zabezpieczeniu roszczenia o wyłączenie wspólnika u podstaw którego stoi zachowanie tego wspólnika nie tylko jako stricte udziałowca, ale np. jako członka zarządu właśnie. Katalog tzw. ważnych przyczyn przemawiających za wyłączeniem wspólnika nie ogranicza się tylko do sposobu wykonywania przezeń uprawnień na zgromadzeniach wspólników, ale do całokształtu jego działalności w spółce. Skoro zatem przyczyny wyłączenia należy rozumieć szeroko, to również instrument w postaci zabezpieczenia roszczenia powinien być rozumiany w taki sposób, aby zatamować lub zapobiec kolejnym zachowaniom, które stanowiły podstawę powództwa o wyłączenie wspólnika. Przemawia za tym dodatkowo fakt, że cena przejęcia udziałów jest obliczana na dzień doręczenia pozwu, a co za tym idzie umożliwienie wspólnikowi mniejszościowemu – gdyby przyjąć wąskie rozumienie zabezpieczenia – zachowania wpływu na spółkę po tym okresie mogłoby prowadzić do dalszej utraty jej wartości, a co za tym idzie do zniweczenia podstawowego celu jaki dla wspólnika uprawnionego przedstawia roszczenie o wyłączenie wspólnika.

O autorach

Autor
Zadaj pytanie autorowi Wojciech Bokina Radca Prawny
Jestem radcą prawnym i doradcą restrukturyzacyjnym. Jako partner w Kancelarii Brysiewicz i Wspólnicy prowadzę projekty z obszaru prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego oraz sporów gospodarczych.
Autor
Zadaj pytanie autorowi Krzysztof Brysiewicz Radca Prawny
Specjalizuję się w prowadzeniu spraw dotyczących pomocy publicznej i środków unijnych. Lubię wyzwania, dlatego chętnie reprezentuję klientów w trudnych i skomplikowanych sprawach. Chętnie dzielę się swoją wiedzą podczas konferencji branżowych i naukowych, a także na łamach bloga.

Kontakt dla mediów

Avatar
Katarzyna Jakubowska PR Manager

Newsletter

Bądź na bieżąco. Otrzymuj informacje o nowych publikacjach ekspertów z Kancelarii Brysiewicz, Bokina i Wspólnicy

[FM_form id="1"]